Case Study

Jak zarobiliśmy na inflacji. Inwestując w gaz.

Na początku zeszłego dziesięciolecia w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się rewolucja, która zmieniła USA z największego importera ropy w największego producenta tego surowca. W technologii łupkowej amerykańskie firmy zainwestowały miliardy dolarów w poszukiwanie oraz udostępnianie złóż ropy i gazu. Inwestycje te pomogły zapewnić przemysłowi USA tanią energię, jednak odbiły się czkawką inwestorom z sektora gazowego. Przez następne lata nadprodukcja gazu ziemnego i brak możliwości eksportu (brak gazociągów i terminali LNG) doprowadziły do załamania jego ceny. Spadła ona do takiego poziomu, że sektor wydobycia gazu stracił ponad 90% swojej wartości na giełdzie, a niektórym spółkom z branży zaczęło grozić bankructwo.

Pod koniec 2018 roku zaczęliśmy przyglądać się tym firmom. Uznaliśmy, że branża jest atrakcyjna jako przedmiot inwestycji z trzech podstawowych powodów: a) spółki są tanie; b) okres niskich cen gazu trwa już długo, a inwestycje w wydobycie zostały ograniczone – co łącznie powoduje, że odbicie cen może być blisko; c) gaz ma przyszłość jako dobre uzupełnienie rozwijającej się energetyki odnawialnej na świecie. Elektrownie gazowe (w przeciwieństwie do węglowych) mogą elastycznie reagować i zasilać system energetyczny, który jest mniej stabilny z uwagi na większe użycie energetyki odnawialnej.

Był jeszcze jeden powód, dla którego sektor gazowy uważaliśmy za bardzo interesujący. Naszym zdaniem dekada, w której jesteśmy będzie okresem wybuchów inflacyjnych i wzrostu cen surowców. Pisaliśmy już o tym w prezentacjach dla Inwestujących w 2019 roku i na początku 2020 roku.

Pierwszym biznesem, w który zainwestowaliśmy, były akcje spółki Southwestern Energy Company (SWN).

Akcje mieliśmy już wcześniej, ale naprawdę intensywne zakupy zaczęliśmy w drugiej połowie 2019 roku przy cenie w pobliżu 3 dolarów za akcję. Wraz ze spadkiem kursu (czyli coraz atrakcyjniejszą wyceną) dokupowaliśmy coraz więcej akcji SWN. Coraz więcej i jeszcze więcej. A kurs spadał i spadał o kolejne dziesiątki procent. Na wszelki wypadek postanowiliśmy więc sprawdzić, czy wszystko dobrze rozumiemy. Zrobiliśmy kolejny skrupulatny przegląd całej branży. I doszliśmy do wniosku, że to rynek się myli, a straty powinny okazać się przejściowe i stanowią koszt krótkoterminowy inwestycji, która w długim terminie powinna przynieść zyski.

Apogeum spadków i osiągnięcia dna cen spółek w branży przypadło na czas epidemii koronawirusa, gdy dodatkowo nałożył się na nią krach na rynku ropy naftowej z powodu konfliktu między Arabią Saudyjską a Rosją. To był dołek kursu, po którym nastąpiły wielomiesięczne wzrosty. Zakupy skończyliśmy wiosną 2020 roku przy cenach za akcję w okolicach 1 dolara.

Niepokój, który zasiał w nas rynek i który spowodował ponowny przegląd branży, przyniósł ten dobry efekt, że wybraliśmy kolejne dwie spółki do zainwestowania (EQT, Coterra). Jedną z nich kupiliśmy już w pobliżu samego dołka cen.

Większość spółek była obciążona sporym kredytem i nie generowała pozytywnych przepływów operacyjnych przed 2020 rokiem. W wyniku znaczącego wzrostu cen gazu w firmach zaczęła się pojawiać gotówka i spadał dług. Dodatkowo spółki te nie musiały ponosić dużych nakładów inwestycyjnych, gdyż ponosiły je w ciągu poprzednich 10 lat. W ten sposób cztery lata po COVID 19 firmy te mają silną pozycję finansową i nadal ich kursy są dużo powyżej dołków z 2020 roku, pomimo, że cena gazu spadła ponownie do niskich poziomów.

W ten sposób, ufając naszym analizom i naszej metodzie, zarobiliśmy dla naszych Inwestujących bardzo godziwe pieniądze. Akcje SWN w szczycie notowań kosztowały ponad 9 dolarów. A wg naszej wiedzy jesteśmy jedynym TFI w Polsce, które w 2019 czy 2020 roku zainwestowało w sektor gazowy w USA. Zaprocentowało to, że od wielu lat przyglądamy się rynkowi surowcowemu na świecie.

Po drodze wydarzyło się jeszcze coś, co przewidywaliśmy. Czyli wystrzał inflacji na całym świecie spowodowany zalaniem przez polityków gospodarek państw pustym pieniądzem w trakcie pandemii. Wydarzyło się również coś, czego zupełnie nie przewidzieliśmy w czasie zakupów akcji. Dwa lata po wiośnie 2020 roku wybuchła wojna na Ukrainie, co znacząco polepszyło sytuację producentów gazu z USA. To naturalne, że w inwestowaniu zdarzają się rzeczy nie do przewidzenia. Ważne, żeby inwestycja miała atrakcyjny profil zysku do ryzyka i dawała opcje w przypadku różnych niespodziewanych scenariuszy.

Transakcje kupna (zielony kolor) i sprzedaży (czerwony kolor) na akcjach SWN na jednym z naszych funduszy. Kropki na wykresie oznaczają moment transakcji. Słupki oznaczają liczbę kupionych/sprzedanych akcji. Wykres z „ekspozycją” oznacza liczbę akcji znajdujących się w portfelu funduszu.


Polecane artykuły